Julian Pawlak, prezes KUPS o rosnącej kategorii soków NFC

Soki NFC, czyli nie z koncentratu, to bardzo dynamicznie rozwijająca się kategoria. W latach 2012-2016 ich spożycie w Polsce wzrosło aż o 153% z poziomu 56 mln l do 142 mln l. Ciekawą kategorią tego rynku są soki w opakowaniach bag-in-box, zazwyczaj o pojemności 3 l i 5 l. Ten segment dopiero zaczyna być badany, a w sklepach, zwłaszcza kanału nowoczesnego, widzi się całkiem sporo takich produktów. Szacujemy, że łącznie do kategorii NFC w opakowaniach jednostkowych należy już blisko jedna trzecia rynku soków.

Wraz ze wzrostem świadomości żywieniowej konsumenci zaczęli zwracać się ku produktom bardziej naturalnym. Producenci wyraźnie podkreślają, że dominujące na rynku soki odtwarzane z soków zagęszczonych są jakościowo porównywalne z sokami NFC.  Obowiązująca wszystkich producentów dyrektywa europejska nie wprowadza rozróżnień ze względu na metodę produkcji soku, dla wszystkich normy są równie restrykcyjne. Prawdą jest to, że proces produkcji soków NFC jest mniej złożony, konsumenci mogą więc wychodzić z założenia, że im mniejsza ingerencja producenta, tym produkt jest bardziej naturalny, czyli w domyśle lepszy.

Praktycznie wszyscy producenci mają w swojej ofercie soki NFC. Szacujemy, że około 170 producentów wytwarza takie soki w opakowaniach bag-in-box, dużo wytwórni powstało dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej. W przypadku soków NFC bariera wejścia jest relatywnie niska. Już za 1,5 mln PLN można mieć małą wytwórnię soków, przetwarzającą 300-400 kg jabłek na godzinę. Rolnicy, których nie stać na taki wydatek, korzystają z innych rozwiązań. Obwoźne linie produkcyjne to zamontowane na specjalnych przyczepach urządzenia do tłoczenia, pasteryzacji i rozlewania soku. Wobec takich produktów warto jednak zachować czujność.