Dominik Kasperek, Eurocash, o sprzedaży w sklepach małoformatowych

Badania rynkowe wykazały, że właściciele sklepów małoformatowych wskazują wysokie ceny zakupu produktów, jako jedną z głównych barier w rozwoju swoich sklepów. Dla przykładu producenci wody chętnie sprzedają przez małe sklepy swoje produkty w butelkach o mniejszej pojemności (najczęściej 0,5l, czasami 0,6l) ze względu na wysoką marżę. Tymczasem największe wolumeny sprzedaży robi się na butelkach o pojemności 1,5 l, które po dobrych cenach są umieszczane często w dużym formacie i dyskontach. Niezależni sprzedawcy zostają więc z droższą wodą o mniejszym potencjale sprzedaży.

Wyrównanie warunków i poziomu cen względem rynku wielkoformatowego jest kluczowe dla zwiększenia sprzedaży w sklepach małoformatowych. Ale nie tylko to. Asortyment i promocje muszą być dopasowane do sklepów małoformatowych. Sprzedaż wódki w dużym stopniu opiera się na sklepach niezależnych, w których konsumenci szukają przede wszystkim najpopularniejszych marek, podczas gdy w dyskontach sprzedają się głównie wódki ekonomiczne i w małych opakowaniach. Jeszcze lepszym przykładem jest wino. Udział małego formatu w jego sprzedaży wzrósł z 29,6% w roku 2013 do 34,7% w 2017. Jednym z kluczy do sukcesu było stworzenie koncepcji Faktorii Win przez Grupę Eurocash, co pozwoliło odmienić obraz półki z winami w niezależnym handlu. Mały format ma też wiodącą rolę w skokowym wzroście sprzedaży whisky. Jeszcze 2 lata temu whisky w małym formacie było o 40% droższe niż w dużym. Po drastycznym zmniejszeniu tej dysproporcji rynek whisky wzrósł o 2 punkty procentowe.