Nie zawracam sobie głowy koncernami – wywiad z Michałem Boreckim,właścicielem WildGrass

Wydaje się, że w ubiegłym roku niemal w każdej sieci można było kupić ChaiKolę. Jak podsumowują Państwo 2018 rok?

To bardzo miłe, że odnosi Pani takie wrażenie. Z całą pewnością dynamika rozwoju naszej firmy jest znacznie większa niż w pierwszych latach naszej pracy. Dziś każdego dnia sprzedajemy więcej napojów niż 6 lat temu przez miesiąc. Mamy znakomity zespół, z którym możemy realizować postawione przed firmą cele. Rok 2018 był wielokrotnie lepszy niż dosyć ciężki i kryzysowy dla nas rok 2017. Kilkukrotnie zwiększyliśmy produkcję, na poważnie zaczęliśmy eksport, złapaliśmy też dystans do tego co robimy i to chyba wydaje mi się w roku 2018 najcenniejsze.

 

Państwa produkty wyróżniają się na polskim rynku m.in. składem i szatą graficzną. Do kogo kierujecie swój asortyment?

To bardzo trudna kwestia. Zapewne każda korporacja ma przygotowaną formułkę na tak postawione pytanie. Kiedyś myślałem, że ChaiKola to alternatywa dla korporacyjnych produktów typu cola, a dzisiaj myślę raczej, że ChaiKolę kupują osoby, które po prostu ją lubią. Stała się, chociaż jeszcze długa droga przed nami, samodzielnym bytem. Używamy naturalnych, wysokiej jakości składników, oryginalnych receptur i staramy się być blisko naszych konsumentów. Staramy się też, aby cena naszych produktów pozostawała konkurencyjna w stosunku do coraz szerszej gamy produktów napojowych na naszym rynku. Myślę, że wielu konsumentów widzi nasze napoje właśnie w taki sposób i nie ma specjalnie znaczenia czy mają lat 13 czy 63, czy mieszkają w wielkich miastach czy w Beskidzie Niskim.