Brexit to 5 mld euro mniej dla rolnictwa – wywiad z Czesławem Siekierskim

Unia Europejska odpowiada za wspólny rynek, handel zagraniczny, jednak nie zawsze jest to czynione racjonalnie, czego dowodem były nałożone przez UE sankcje na Rosję za jej działania przeciwko Ukrainie. Sankcje te nie przyniosły żadnych szkód i obciążeń dla Rosji, wręcz przeciwnie: Rosja nałożyła embargo na unijne towary rolno-spożywcze sprowadzane na jej terytorium., za które płacą dzisiaj rolnicy. Embargo na eksport żywności dla Rosji spowodowało, że Rosja wygospodarowała znaczne środki na rozwój własnej produkcji rolnej. Już obecnie stała się znaczącym eksporterem zboża, kukurydzy, drobiu, zaczyna także intensyfikować eksport trzody chlewnej i mleka. Także zbyt mocne otwarcie się UE na import towarów rolnych z Ukrainy (zboża, owoce miękkie, drób), w mojej opinii może w znaczącym stopniu ograniczyć konkurencyjność europejskiego i polskiego rolnictwa.

Oczywiście na uwadze musimy mieć problem wyzwań w zakresie wyżywienia ludności. Postępująca globalizacja i wzrost populacji ludności na świecie powoduje, że w ciągu 30 najbliższych lat będziemy musieli wyprodukować o ok. 60-70% więcej żywności niż obecnie. Szacuje się, że populacja ludzi na świecie wzrośnie do 2050 roku o 2 miliardy i wyniesie wtedy prawie 10 miliardów. Ta skala wzrostu liczby ludności pokazuje wyzwania (ekonomiczne i społeczne), przed jakimi będą musiały stanąć rządy poszczególnych krajów oraz rolnicy i producenci żywności.

Nowe wyzwania stojące przed sektorem rolno-żywnościowym są w dużej części wynikiem wspomnianej przeze mnie postępującej globalizacji rynku światowego. Wprowadzana liberalizacja handlu na szczeblu WTO, czy też kolejne umowy o wolnym handlu, prowadzą do większego otwarcia rynku europejskiego na towary rolne z krajów trzecich. Zwiększenie napływu tych towarów do UE (głównie z państw Mercosur, Australii, Nowej Zelandii) może prowadzić do pogorszenia konkurencyjności sektora rolnego w Europie. Do tego część krajów trzecich nie stosuje tak wysokich standardów jakościowych, jak my w Europie, a wysokie standardy to też wysokie koszty produkcji, decydujące o konkurencyjności na rynku międzynarodowym. Oznacza to, że potrzebne będą działania polegające na identyfikacji potencjalnych skutków możliwych zakłóceń na rynku wspólnotowym wynikających z umów handlowych z państwami trzecimi oraz odpowiednie uregulowanie kwestii dotyczących inwestycji, konkurencji czy standardów sanitarnych i fitosanitarnych. Konieczne będzie zatem wprowadzenie dodatkowych instrumentów zarządzania ryzykiem, chroniących sektor rolny w ramach porozumień liberalizujących handel. Ważne jest, aby zorientowana rynkowo WPR wspierała rolników i promowała dodatkowe, tymczasowe zwolnienia z zasad konkurencji w przypadku poważnych zakłóceń równowagi na rynku.