Smaki Włoch, Hiszpanii, Mołdawii i Bułgarii zamknięte w butelce

Import wina gronowego do Polski  rośnie nieprzerwanie od lat 90. W 2018 r. wyniósł 131,5 mln l, podczas gdy w 2012 r. było to ok. 99 mln l, a jeszcze w 1995 r. – poniżej 30 mln l.

W minionym roku najwięcej win do Polski sprowadzono z Włoch (22,2 mln l)  i Hiszpanii (15,5mln l). Bułgaria (15,3 mln l), która zajmowała przez wiele lat pozycję głównego dostawcy win, spadła w 2018 r. na  trzecią pozycję. Kolejnymi popularnymi kierunkami były Niemcy (14,4 mln l), USA (13,6 mln l),  Francja (11,1 mln l), Chile (6,8 mln l) i Mołdawia (6,1 mln l).

Dlaczego tak jest

– Popularność win z Włoch i Hiszpanii da się bardzo łatwo wytłumaczyć – mówi Jakub Nowak, prezes zarządu Jantoń S.A. Sp.K. – Wynika to głównie z liczby ich wariantów i przyjaznego poziomu cenowego. Dodatkowo kraje te to częste kierunki wyjazdów wakacyjnych, a chętnie sięgamy po wina, których spróbowaliśmy na urlopie. Wina bułgarskie były dostępne w Polsce już w czasach komunizmu i do dziś ich popularność się utrzymuje. Sprzyja temu fakt, że większość z nich stanowią, lubiane przez Polaków, wina półsłodkie. Wina z „Nowego Świata”, bo tak nazywa się wina z krajów takich jak Chile czy Argentyna, wypadają atrakcyjnie, biorąc pod uwagę relację jakości do ceny, dzięki czemu szybko zdobywają światowe rynki.  

Półsłodkie wina w finezyjnych butelkach

Jeżeli chodzi o Mołdawię i Bułgarię, to wina te idealnie wpisują się w gusta i preferencje naszych klientów – – tłumaczy Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex – W większości to pozycje półsłodkie  dostępne w finezyjnych butelkach z ciekawymi  rozwiązaniami w zakresie etykiet, to marki  zakorzenione u nas jeszcze z czasów  poprzedniej epoki ustrojowej. Wino mołdawskie wypłynęły na naszym rynku  po wprowadzeniu embarga na rynek rosyjski ( na początki 2006 roku). Chcąc sprzedać bardzo duże zapasy wina, mołdawscy producenci zmuszeni byli do poszukania nowych rynków. Polska okazała się dla nich prawdziwym eldorado jeżeli chodzi o zbyt. Po prostu trafili  w gusta naszych klientów we właściwym czasie.

Z punktu widzenia importera liczą się też koszty i czas transportu– komentuje Witosław Stępień, dyrektor marketingu w firmie Dom Wina.- Dlatego wina z Europy zawsze będą stanowiły większość na rynku.

W imporcie alkoholi dominują wyroby winiarskie, stanowiąc ponad 40% jego wartości. Za nimi plasują się wyroby spirytusowe, alkohol etylowy i piwo.
Nie obawiamy się jeszcze zjawiska wysycenia rynku winem – komentuje Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Nasi zachodni sąsiedzi – Niemcy, liderzy na liście importerów, sprowadzili do swojego kraju 14,5 mln hl, czyli 11 razy więcej. Polska jest w dalszym ciągu jednym z krajów o najniższej konsumpcji wina w Europie. Przeciętny Polak wypija go ok. 3.5 l rocznie, podczas gdy w winiarskich krajach UE nawet powyżej 40 l.

 

źródło: Polska Rada Winairstwa