Browar PINTA sfinalizował w czerwcu br. zaplanowane jeszcze przed lockdownem inwestycje w dodatkowe zbiorniki i linię do rozlewu piw w puszkach. W bardzo trudnym okresie, od początku marca do końca maja tego roku, sprzedaż piw PINTY spadła zaledwie o 3%, co można zawdzięczać m.in. nowościom oraz szybkiemu zastąpieniu piwa w beczkach, którego nie odbierały zamknięte puby, piwami w butelkach i puszkach.
Dzięki nowym zbiornikom będziemy mogli już w obecnym sezonie zwiększyć warzenie o ponad 40%. W browarze w Wieprzu stanęły 4 nowe tanki po 150 hl każdy. Będą służyć jako zbiorniki procesowe i fermentacyjno-leżakowe. Ich montaż docelowo pozwoli na wyprodukowanie dodatkowych 120 tysięcy półlitrowych piw miesięcznie. Chcemy zwiększyć dostępność naszych najbardziej lubianych piw, a jednocześnie dalej rozwijać piwne eksperymenty i kooperacje z innymi browarami – mówi Ziemowit Fałat, główny piwowar i współwłaściciel Browaru PINTA.
Inwestycja w nowe zbiorniki wymagała ich zintegrowania z istniejącą linią technologiczną, modernizacji instalacji chłodniczej oraz rozszerzenia systemu sterowania i automatyki. Oprócz tego zostały zamontowane dodatkowe czujniki pomiarowe. Zbiorniki zostały wyprodukowane w fabryce Gpi w Brzegu na Opolszczyźnie, natomiast ich włączeniem do całego system technologicznego w browarze zajęła się firma Ruland z Tychów.
Własna puszkarka
Powiększoną linię technologiczną uzupełniła nowa puszkarka brytyjskiej firmy MicroCan. Dotychczas Browar PINTA korzystał z wynajmowanej mobilnej puszkarki. Własne urządzenie umożliwi PINCIE napełnianie do 2000 puszek na godzinę.
W ciągu niecałych 6 miesięcy tego roku sprzedaliśmy ponad 132 tysiące puszek z naszymi piwami, czyli dwa razy więcej niż przez cały rok 2019. Widać, że polscy fani piw rzemieślniczych na dobre przekonali się do takiej formy opakowania – podkreśla Ziemowit Fałat.
Instalacja własnej puszkarki wymagała dokupienia do niej transporterów, etykieciarki, drukarki, depaletyzatora puszek oraz stołu odbiorczego. Łącznie ostatnie inwestycje Browaru PINTA kosztowały 1,1 mln zł.