Mały browar i pub – okiem eksperta

O wypowiedź na temat aktualnej sytuacji firmy poprosiliśmy Rafała Kowalczyka, właściciela browaru i sieci pubów JABEERWOCKY

Dobrze jest mieć przynajmniej „dwie nogi” w swoim biznesie, które mogą napędzać się nawzajem. Jedna noga to browar rzemieślniczy, który de facto jest w końcowej fazie przygotowań do otwarcia. Oznacza to dalsze w nim inwestycje i wyposażanie w niezbędne urządzenia. Druga noga to sieć własnych i franczyzowych barów, które, znane i doceniane, obecnie są w totalnym, pandemicznym zastoju. Szczęście, że koszty stałe ograniczyliśmy do minimum, w efekcie czego najprawdopodobniej uda nam się przetrzymać lockdown.

Jednak brak dochodów mocno ogranicza ruchy finansowe w browarze. Wisienką na torcie są powszechne ograniczenia banków, które robią wszystko aby wycofać się z ofert kredytowych. Spowodowane jest to minimalnym dzisiaj oprocentowaniem i odpowiednio wyższym ryzykiem z racji epidemii. Mamy również totalny zastój w instytucjach państwowych oraz dużych korporacyjnych bankach. Wszyscy zasłaniają się pandemią i brakiem normalności. Każdego przedsiębiorcę i inwestora trzyma tylko wiara w konkretne przedsięwzięcie lub produkt. Kupilibyście udziały w firmie, w którą nie wierzycie? Staram się nie tracić wiary w przyszłość … świat przecież niejednokrotnie przechodził kryzysy, a piwo jednak pije się od 5.000 lat. Nic nie wskazuje, że to się może zmienić za mojego życia, dlatego staram się żyć i pracować normalnie. Wyposażamy browar, robimy drobne remonty w pubach, poprawiamy naszą stronę www.jabeerwocky.com i otwieramy nowego JABEERWOCKY w Łodzi.

Jak mawiał Winston Churchill … Nie można pozwolić, aby dobry kryzys się zmarnował 😉

AGROkurier 1_2021