Dbając o oceany, dbamy o nas samych

Życie na Ziemi nie mogłoby istnieć bez mórz i oceanów, które zajmują ponad 70% powierzchni naszej planety. To one regulują klimat, dostarczają nam potrzebny do oddychania tlen, są domem dla tysięcy różnych gatunków zwierząt i roślin. Ponadto są ważnym źródłem białka dla ponad 3 miliardów ludzi i zapewniają pracę ponad 200 mln osób.

Oceany wytwarzają co najmniej 50% tlenu na Ziemi i pochłaniają ok. 30% dwutlenku węgla wytwarzanego przez ludzi, stając się tym samym buforem dla negatywnych skutków globalnego ocieplenia. Mają także kluczowe znaczenie dla gospodarki i są domem dla ponad 90% wszystkich stworzeń, jakie zamieszkują naszą planetę. Chcąc zwrócić uwagę społeczeństwa na to, że wszyscy jesteśmy zależni od oceanów, bez względu na to, gdzie mieszkamy, 30 lat temu rząd Kanady ustanowił Światowy Dzień Oceanów. W 2009 roku oficjalnie uznała go Organizacja Narodów Zjednoczonych. Święto to przypada 8 czerwca.

Czas na zmiany

Szacuje się, że każdego roku do środowiska morskiego ze źródeł lądowych przedostaje się tyle plastiku, jakby co minutę opróżniano do oceanu śmieciarkę pełną tego tworzywa. Przewiduje się, że do 2050 roku ta ilość zwiększy się do czterech śmieciarek na minutę.

Coraz więcej marek z różnych sektorów, m.in. spożywczego, kosmetycznego czy branży modowej, angażuje się w działania mające na celu redukcję ilość odpadów. Opracowują one produkty, zachęcające do ich ponownego wykorzystywania, usuwają nadmierną ilość materiału w fazie projektowania oraz zwiększają udział tworzyw z recyklingu w nowych opakowaniach.

Kolejnym problemem oceanów, obok zanieczyszczenia plastikiem i zmian klimatycznych, jest globalne przełowienie. Utrata ryb oznaczałaby utratę źródła pracy i pożywienia dla nas wszystkich. Szacuje się, że byt co dziesiątej osoby na świecie zależy od zasobów mórz i oceanów, a w rybołówstwie i akwakulturze zatrudnienie znajduje blisko 60 milionów kobiet i mężczyzn. Kolejne miliony pracują w przetwórstwie i handlu. Praca tych ludzi może zniknąć z dnia na dzień. Pustoszenie oceanów zagrozi przybrzeżnym rybackim społecznościom, turystyce i gospodarce w wielu regionach na świecie.

Dlatego coraz więcej firm, mających świadomość, jak ważne jest odpowiedzialne, zrównoważone rybołówstwo, podejmuje realne działania mające na celu ochronę oceanów. Takim pozytywnym przykładem jest decyzja firmy Bolton, największego w Europie i drugiego na świecie producenta tuńczyka w puszkach, by do końca 2024 roku 100% wykorzystywanych w produktach marki Rio Mare tuńczyków było pozyskiwanych z łowisk certyfikowanych przez MSC lub z wiarygodnych i kompleksowych projektów udoskonalania rybołówstwa (FIPs). Dziś blisko 70% zaopatrzenia Rio Mare pochodzi z takich źródeł. MSC to międzynarodowa organizacja pozarządową, która powstała, aby zachować dziką naturę oceanów. Certyfikaty gwarantują, że produkt spełnia standardy zrównoważonego i identyfikowalnego rybołówstwa, od morza po stół. Rio Mare realizuje także współpracę z globalną organizacją WWF w kampanii pod tytułem „Razem Dla Oceanów”.

Chroń to, co ważne


Dziś mocniej niż kiedykolwiek przyszłość oceanów zależy także od naszych decyzji. Co możemy zrobić jako konsumenci? Postawmy na alternatywy wobec jednorazowych plastikowych słomek, sztućców, butelek na wodę czy pojemników na żywność na wynos. Wybierajmy rower zamiast samochodu, wyłączajmy światło, wychodząc z pokoju. Kupując ryby i owoce morza wybierajmy te pochodzące z łowisk certyfikowanych przez MSC. Dzięki temu zyskujemy pewność, że dziko żyjąca ryba została złowiona i przetworzona nie tylko w zgodzie z najwyższymi standardami jakościowymi, ale także w najbardziej przyjazny dla środowiska sposób.