Związek Polskich Przetwórców Mleka z niepokojem przyjmuje kontynuowanie prac w Sejmie nad projektem ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa. W dniu 9 maja br. ma się odbyć jego pierwsze czytanie – czytamy w przesłanym do redakcji oświadczeniu.
Fundusz Ochrony Rolnictwa w skrócie to ubezpieczenie rolników w sytuacji, gdy nie otrzymają zapłaty za dostarczone produkty z powodu bankructwa podmiotu skupującego. Przy czym ma być finansowany przez samych rolników, poprzez potrącanie 0,125% netto z faktur za dostawy towarów i przekazanie tych środków na rachunek bankowy zarządzany przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że idea ochrony dostawców produktów rolnych przed niezawinioną utratą dochodów jest nam bliska. Nie oznacza to jednak, że powinno się ją realizować poprzez nakładanie dodatkowych, obowiązkowych obciążeń na rolników, mających de facto charakter podatku. Pomysł przymusowego odbierania środków zarobionych przez rolników (i to za pośrednictwem podmiotów skupujących) i przekazywania ich na fundusz, z którego wpłacający rolnicy być może nigdy nie będą korzystać, jest zły w swoich założeniach, a w obecnej sytuacji gospodarczej jest zły podwójnie. Takie rozwiązanie de facto oznacza obciążenie rolników kosztami cudzych, nieudolnych, albo nierzadko celowych i patologicznych działań, co jest rozwiązaniem nieuczciwym w stosunku do producentów – mówi Marcin Hydzik z ZPPM.
Same konsultacje społeczne projektu ustawy odbiegały od zwyczajowych form. Nie doszło do obiecanego spotkania z Ministrem Rolnictwa, na którym miano przedyskutować zasadność wprowadzenia nowego obciążenia dla rolników. Pomimo zapowiedzi nie przedyskutowano także szeregu szczegółowych uwag zgłaszanych przez stronę społeczną do projektu ustawy. Zamiast tego rząd od razu skierował projekt ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa do Sejmu, gdzie w iście ekspresowym tempie będzie procedowany już na najbliższym posiedzeniu.
Uważamy, że konstrukcja samego Funduszu budzi wątpliwości. Wszystkie branże spożywcze dokonywałyby wpłat na rzecz jednego funduszu. Oznacza to, że np. producenci mleka finansowaliby ewentualne straty poniesione przez dostawców innych surowców rolno-spożywczych. Innymi słowy branża mleczarska ponosiłaby koszty niewspółmierne do korzyści płynących z istnienia takiego funduszu – co w naszej opinii nie jest sprawiedliwym rozwiązaniem – czytamy w oświadczeniu.
Zastosowane w projekcie ustawy mechanizmy zaspokajania roszczeń i wypłat rekompensat nie pozwolą na realizację zasadniczego celu ustawy tj. kontynuowanie przez producenta rolnego produkcji rolnej, spłaty ciążących na nim zobowiązań lub kredytów oraz na zaspokojenie bieżących potrzeb życiowych rodziny. Pomiędzy wypłatą rekompensaty a zbyciem produktu rolnego, za który rolnik nie otrzyma zapłaty, upłynie bardzo dużo czasu związanego np. z postępowaniem upadłościowym. Oceniamy, że może to być nawet rok lub dłużej. Tak nie powinien działać sprawny mechanizm ubezpieczeniowy – twierdzą mleczarze zrzeszeni z ZPPM.
Analiza projektu prowadzi do wniosku, że liczba uprawnionych do uzyskania rekompensat będzie większa od liczby wpłacających na FOR (wpłaty na Fundusz będą przekazywane przez podmioty prowadzące skup, przechowywanie, obróbkę lub przetwórstwo produktów rolnych i będące jednocześnie płatnikami podatku VAT – a rekompensaty będą następować w przypadku bankructwa wszystkich podmiotów prowadzących ww. działalność, czyli także tych, które nie są płatnikami VAT) – mówi Hydzik.
Przypominamy, że w sektorze mleczarstwa sytuacja rolników – producentów mleka jest wyjątkowo trudna.
Z jednej strony notujemy bardzo gwałtowne obniżki cen mleka w skupie. Z drugiej strony koszty produkcji są ciągle wysokie co powoduje, że wielu rolników staje przed widmem utraty płynności finansowej i likwidacji produkcji mleka. Niestety nie ma perspektywy na polepszenie tej sytuacji w 2023 roku. Przy ciągle pogarszających się nastrojach na wsi, wywołanych chociażby destabilizującym dla polskiego rynku importem zboża z Ukrainy, wprowadzanie dodatkowych obciążeń dla rolników musi budzić zdziwienie i zaniepokojenie. To musi odbić się negatywnie na ich sytuacji ekonomicznej, co wpłynie niekorzystnie również na nas, przetwórców, a w końcu na konsumentów. Podkreślmy także jeszcze jedno – uchwalenie ustawy o FOR to kolejny impuls inflacyjny dla gospodarki.
Zamiast dalszego procedowania projektu ustawy o Funduszu Ochrony Rolnictwa, proponujemy podjęcie prac na ustawą wprowadzającą dobrowolne ubezpieczenie dla producentów rolnych od skutków niewypłacalności podmiotów skupujących płody rolne. Polisy tego typu mogłyby być obsługiwane np. przez Bank Gospodarstwa Krajowego lub inną państwową instytucję finansową (chociaż nie ma żadnych przeciwskazań by tego typu ubezpieczenia obsługiwały podmioty prywatne), a ich dobrowolność pozwoliłaby precyzyjnie określić zainteresowanie rolników tego typu zabezpieczeniem przed problemami z niewypłacalnością podmiotów skupujących – bez zmuszania kogokolwiek do ponoszenia kosztów cudzej nieudolności lub niegospodarności. Wzywamy do rozpoczęcia szerokiej dyskusji na ten temat, aby uniknąć wprowadzania rozwiązań, które nic nie naprawią, a będą służyć jedynie w doraźnej walce politycznej – twierdzą autorzy listu.
Pełna wersja stanowiska ZPPM dostępna tutaj