Początek końca polskiego kraftu?

Kolejne restrykcje dla gastronomii mogą całkowicie położyć kulejącą od wiosny branżę piw rzemieślniczych w Polsce.

Na rynkach takich jak USA i Wielka Brytania sprzedaż bezpośrednia pozwoliła mikroproducentom złagodzić straty spowodowane obostrzeniami „covidowymi”. Badanie 282 browarów przeprowadzone w kwietniu 2020 r. przez Brytyjskie Stowarzyszenie Niezależnych Piwowarów (SIBA) wykazało, że 70% z nich zaczęło oferować dostawy lub usługi na wynos.

U nas jest to niemożliwe
Polska jest jedynym krajem w UE, w którym sprzedaż piwa przez internet nie jest możliwa. Dziś rząd – na razie na dwa tygodnie – ponownie zamroził gastronomię, co – de fakto – jest równoznaczne z zamrożeniem sprzedaży piwa w tym kanale (Sprzedaż alkoholu na wynos, bez odpowiedniego do takiej działalności zezwolenia jest przestępstwem. Nie ma przy tym znaczenia fakt, iż posiadamy zezwolenie na sprzedaż w celu spożycia alkoholu w restauracji. Dopuszczenie się takiego czynu zagrożone jest karą grzywny).

Sprzedaż alkoholu na wynos, bez odpowiedniego do takiej działalności zezwolenia jest przestępstwem. Z kolei sprzedaż przez internet – jest nielegalna.

Przejście na sprzedaż detaliczną wypromowało większych graczy „kraftowych” – szczęśliwi ci, których piwa stoją na półkach – otwartych w każdej sytuacji – marketów. Większość małych producentów opiera jednak swą sprzedaż na lokalach gastronomicznych, co – w połączeniu z ich ograniczoną odpornością finansową na kolejne obostrzenia – może dać opłakane dla branży rezultaty.


Źródło: IS CORONAVIRUS THE END FOR CRAFT BEER AND SPIRITS?, Euromonitor September 2020

Prognozy Euromonitora na 2020 dotyczące amerykańskiego rynku nie napawają optymizmem. Istnieje szereg uzasadnionych obaw, że u nas lepiej nie będzie…

O pomysłach na pomoc piwu i gastronomii pisaliśmy kilka dni temu tutaj