Zaradność, która uratowała nas za komuny, dziś nie przynosi nam dochodu i nie daje pewności jutra. Mamy wielki potencjał i rzadko spotykaną na świecie elastyczność. Jako branża, musimy się jednak nauczyć produkować pod oczekiwania konkretnych konsumentów – takie wnioski płyną z gorącej dyskusji CORE TEAM (forum współpracy sektora produkcji owoców i warzyw) dotyczącej polskiego jabłka, która odbyła się 14 października 2021.
Rynek rosyjski wydaje się przekleństwem. Nie chodzi tu o embargo. Przez 20 lat nie dał zmian w polskim sadownictwie, utrwalił najprostszą produkcję, naśladownictwo, nie zachęcił do hodowli, zbudowania własnych odmian, w tym klubowych. Zabrał nam narzędzia skutecznej rywalizacji i przytępił instynkt jaki nasza branża zawsze miała.
Ciągle próbujemy dostosować świat do nas, a nie siebie do świata. Nie mamy dziś analizy popełnionych błędów, zaniechań, ani prognoz je uwzględniających. Brak jest analizy czynników zewnętrznych i wewnętrznych, w tym mechanizmów wspierania wzrostu produkcji. „Łatamy dziury, wyrównujemy starty”, sami nie wiemy co posiadamy. Nie mamy uporządkowanego planu odzyskania konsumenta krajowego i strategii eksportu. Konsekwencją jest brak zmian i brak dostosowania produkcji do potrzeb. Często czujemy, że jesteśmy krok z tyłu. Nie szukamy nawet odbiorcy, który powie „kupię od Was, pod warunkiem, że spełnicie wymagania mojego rynku”.
Jedną z inicjatyw CORE TEAM jest koncepcja forum współpracy sektora. Stan, w którym „zbieramy się, ustalamy co jest nam potrzebne, wyprzedzająco, i artykułujemy to jednym głosem”. Uwzględniająca różnice np. w produkcji na rynek świeży, dla przetwórstwa, eksport i współpracę w celu podniesienia konkurencyjności każdego z segmentów. Liderem tego zadania jest Pan Witold Boguta.
Projekt „CORE TEAM – promocja konsumpcji owoców i warzyw i forum współpracy sektora” realizowany jest dla Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.