Piwowarstwo w kryzysie

Skrót wystąpienia Bartłomieja Morzyckiego, dyrektora generalnego ZPPP Browary Polskie, wygłoszonego podczas Polskiego Kongresu Browarniczego w Krynicy Zdrój.

Na wstępie Bartłomiej Morzycki podziękował za możliwość udziału w kongresie dodając, że reprezentuje ZPPP Browary Polskie – organizację skupiającą trzech największych producentów piwa w Polsce, czyli Carlsberg Polska, Kompanię Piwowarską i Grupę Żywiec.


Akcyza


Morzycki podkreślił, iż w zeszłym roku, podczas Polskiego Kongresu Browarniczego w Rzeszowie, podczas apogeum sporu branży browarniczej i spirytusowej o kształt polityki akcyzowej wobec alkoholu, wraz z prezesami Markiem Kamińskim i Andrzejem Olkowskim podpisywał apel, który w efekcie uchronił branżę przed ponad 300% podwyżką akcyzy od piwa. Odniósł się do poprzednich prelekcji i zgodził się z poprzednikami, że

gdyby nie ubiegłoroczna mapa drogowa, to dziś nadal dyskusja toczyłaby się o podwyżkach stawki akcyzy.

Stwierdził, że niektóre kraje regionu, np. Rumunia, Słowacja i Węgry już zapowiadają podwyżki akcyzy i dziś, w perspektywie roku 2022, trzeba na podwyżki akcyzy w Polsce patrzeć przez pryzmat tego, co się wokół nas dzieje. Niemniej, branża w Polsce proponuje w dalszym ciągu „wakacje akcyzowe”, czyli przesunięcie w czasie (z 2027 do 2029 ) podwyżki w akcyzie do zapisanej w ustawie stawki 12,04 zł.


Rynek się kurczy


W 2018 konsumpcja piwa w Polsce per capita przekroczyła 100 litrów. Od tamtego czasu obserwujemy tylko spadek. 2020 rok oznaczał pandemię i znaczne spadki, od tego czasu z roku na rok jest tylko gorzej. Obserwujemy jednocześnie rosnącą inflację, która już w zeszłym roku wynosiła 4-5 procent, w tym roku odczyt już będzie dwucyfrowy. Problemem jest też brak dostępności i terminowych dostaw surowców.

Podrożała energia, opakowania, inflacja producencka dotyka wszystkich sektorów przemysłu spożywczego, w tym branżę piwowarską. Inflacja producencka przenosi się stopniowo na ceny na półkach, zwyżka średniej ceny piwa jest nieuchronna..

Niemożliwe jest przeniesienie wszystkich kosztów 1:1 na konsumenta, bo wtedy zaobserwujemy jeszcze poważniejsze kurczenie się rynku. Inflacja jest też po stronie konsumentów: zmniejsza się koszyk zakupowy, we wszystkich badaniach alkohol jest wymieniany wśród tych kategorii, z których konsument będzie rezygnował przy rosnących cenach i innych priorytetach wydatkowych (drożejące kredyty i żywność). Alkohol to ta kategoria, na której ludzie zamierzają oszczędzać, gdy trzeba będzie przycisnąć pasa: zawsze można kupić np. dwa piwa zamiast czterech albo zrezygnować z wyjścia na piwo do baru.


Zaburzone łańcuchy dostaw


Problemem jest brak dostępności materiałów, przerwane łańcuchy dostaw, niedostępność aluminium czy szkła. Proszę się nie dać zwieść zapewnieniom, że rozwiązano problem z CO2 – ostrzegał Morzycki – ostatnia sytuacja ukazała jedynie wierzchołek góry lodowej, wciąż nie znaleziono rozwiązania tego, co było główną przyczyną problemu czyli opłacalności produkcji chemicznej przy wysokich cenach gazu i możliwych brakach w dostępie do tego surowca. Widać wyraźnie, że decyzje podejmowane w jednym sektorze przekładają się na poważne problemy na dalszych etapach długiego łańcucha a poszczególne branże są ze sobą powiązane..

Nie byłbym taki pewny że te problemy nie będą powracać w zbliżających się miesiącach – podsumował Morzycki.


Legislacja


Miejmy nadzieję, że kwestie sporu o Plato i stawki akcyzowe już się skończyły. Wraz z końcem kadencji, możemy przepuszczać, że te tematy będą coraz rzadziej podejmowane. Podobnie w przypadku systemu kaucyjnego. Opóźnienie jest tak duże, że z każdym dalszym tygodniem zwłoki ten projekt ma coraz mniejsze szanse powodzenia w bieżącej kadencji. Jeśli chodzi jednak o wyzwanie w postaci systemu kaucyjnego, to temat nie zniknie. Pamiętajmy, że 12 krajów w Unii Europejskiej już taki system posiada i w następnych kilku jest w zaawansowanej legislacji.

Wymagania w zakresie poziomu zbiórki recyklingu oraz poziomów używania recyklatów w UE są na tyle wygórowane, że tylko system kaucyjny jest w stanie nas do tych poziomów zbliżyć, takie wartości zapewnić.

Udowodniono, że zbiórka gminna, pojemnikowa takich poziomów, szczególnie jeśli chodzi o plastiki, nie zapewnia. Na szczęście używanie plastikowych butelek w naszej branży się nie zdarza lub prawie się nie zdarza.

Piwo lubi radość


Jeśli chodzi o skutki postpandemiczne, warto zapamiętać, że piwo jest jedną z 4 głównych kategorii wśród alkoholi, która traciła rynek w obu latach pandemii. Wino a zwłaszcza whisky odniosły spektakularny sukces. Wódka traciła w jednym z tych lat, a piwo w obu, zarówno w 2020 jaki i 2021 r.. Warto pamiętać, że akcyza wzrosła o 10% w 2020, jednak wpływy do budżetu państwa, wzrosły o 5,5% nie o 10%. Zaś w 2021 roku, wpływy spadły poniżej roku 2019, czyli na rynku kurczącym się, te podwyżki akcyzowe nie przynoszą tych wpłat do budżetu, które są oczekiwane i prezentowane. Rynek spada i wpłaty spadają razem z nim, bo nie są w stanie tych strat zrekompensować. Spadek rynku „zżera” tę podwyżkę akcyzy.

Jeśli chodzi o problemy, to dzisiejsze nastroje konsumenckie szorują po dnie. W czerwcu bieżącego roku nastroje spadły do poziomu z pierwszego tygodnia pandemii. To pokazuje jak na życie patrzą konsumenci, a patrzą bardzo źle.

A przecież piwo to napój radosny, napój przeznaczony wręcz do wspólnej konsumpcji zbiorowej, napój ludzi szczęśliwych, radości z życia, trudno patrzeć w tym kierunku, jeśli konsument martwi się o przyszłość, swoje dochody, kredyty, inflację.
Mając na względzie wszystkie te okoliczności, przeprowadziliśmy badanie nazwane „barometrem piwowara” z pomocą Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych i Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. Badanie, które ma obrazować nastroje w branży piwowarskiej. Ankiety skierowane były do kadry zarządzającej albo właścicieli browarów różnej wielkości, zarówno małych jak i dużych. Łącznie wzięły udział 64 podmioty, więc jest to dość reprezentatywna grupa. No i jakie są nastroje, to że będą złe, tego się spodziewaliśmy, ale niektóre wyniki nas zaskoczyły.

Trudno o optymizm


94% browarów ocenia, że obecne warunki warzenia są gorsze niż wcześniej. 95% browarów obawia się pogorszenia sytuacji, 25% procent browarów rezygnuje z wprowadzania inwestycji. Perspektywa na przyszłość? 86% uczestników badania uważa, że warunki się pogorszą, brak w nas optymizmu. Dominuje obawa o dostępność i cenę surowców, co jest skutkiem polityki energetycznej w skali makro. Najmniej obawiamy się tego, że zabraknie pracowników na rynku pracy. Jeśli chodzi o kwestię wynagrodzeń, to prawie połowa badanych uważa, że nie będzie podnosić pensji. 1/5 wskazań to odpowiedzi, że mogą pojawić się redukcje kadrowe. 48% ma negatywne nastawienie na przyszłość.
Sytuacja jest tak dynamiczna, dzieją się rzeczy tak nieprzewidywalne, że padają też często odpowiedzi „trudno powiedzieć”, co w obecnej sytuacji, która była nie do pomyślenia jeszcze rok temu, wydaje się najwłaściwszą odpowiedzią.

Bartłomiej Morzycki
dyrektor generalny
ZPPP Browary Polskie

Wystąpienie odbyło się w trakcie: